Subiektywnie: Tyranny - Bastard's Wound DLC


Tyranny: Bastard's Wound DLC

Opublikowano: 15 października 2017 (reupload)

Co dalej z Tyranny?

To pytanie zadawałem sobie po spędzeniu ponad 150 godzin z grą w ciągu pierwszego miesiąca od jej premiery. Właściciel praw do marki, firma Paradox Interactive, traktowała grę jako produkt drugiej kategorii, oszczędzając na marketingu. Na szczęście tytuł pozytywnie zaskoczył środowisko graczy oraz recenzentów i pomimo dużo gorszych wyników sprzedaży od flagowej gry Obsidianu, Pillars of Eternity, Tyranny doczekało się solidnego dodatku.

Jak zacząć dodatek?

Bastard’s Wound przypomina konstrukcją Opowieści z Wybrzeża Mieczy i Białą Marchię. Rozszerzenie wprowadza więc do gry nowe lokacje i zestaw rozgrywających się w nich przygód. Całość inicjuje list od tajemniczego przedstawiciela szkoły Inkaustu i Pióra pod koniec pierwszego z głównych zadań drugiego aktu — i wtedy też najlepiej rozpocząć zabawę z dodatkiem. Wczytanie zapisu sprzed końca gry pozwoli co prawda przejść zdecydowaną większość nowych wątków, jednak dalsze losy zadań towarzyszy Stanowiciela będą zablokowane, jeśli wcześniej nie wykonało się początkowych etapów questów poświęconych im w drugim akcie.

Prawie cała nowa zawartość obraca się wokół tytułowej Bękarciej Rany, osady założonej w Starych Murach przez mieszkańców Terasów, którzy uciekli od wojennej zawieruchy. Przybywając do miasteczka, przekonamy się, że ma ono swoją historię, mieszkańców zrzeszonych w kilku ugrupowaniach i niekończące się kłopoty w postaci Zatrat nękających osadników, trudów związanych z samowystarczalnością azylu oraz konfliktu między jego przywódcami.

Jeden z paru nowych przedmiotów

Intrygujące zadania i eksploracja Terratusa

Zadania stawiane przed graczem są bez wyjątku bardzo ciekawe i każde z nich rozwiązać można na kilka różnych sposobów, włączając w to pacyfistyczne podejście. W Bękarciej Ranie spotkamy przedstawicieli czterech nowych frakcji i kilku wyraziście zarysowanych bohaterów neutralnych. Główny wątek fabularny dodatku w ostatecznym rozrachunku doprowadzi do jednego z siedmiu (albo i więcej) rezultatów. Tak jak w podstawowej wersji, także w rozszerzeniu da o sobie znać wysoka reaktywność świata gry i jego konsekwentne budowanie poprzez czyny postaci gracza.

Fani realiów Tyranny będą zadowoleni z nowych poszlak na temat pochodzenia Zatrat, budowniczych Starych Murów, historii Zwierzców i funkcjonowania magii. Dodatek w niebezpośredni sposób nawiązuje również do szaleństwa Kopca. Odkrywane tajemnice poruszają wyobraźnię i sprzyjają powstawaniu kolejnych teorii o Terratusie. Mnie utwierdziły tylko w przekonaniu, że świat Tyranny ma wiele wspólnego z settingiem Dark Sun, stworzonym na początku lat 90. na potrzeby kampanii drugiej edycji systemu Advanced Dungeons & Dragons.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by przy pierwszej wizycie w Bękarciej Ranie wybić całą osadę za złamanie prawa Kyros

Zadania lojalnościowe towarzyszy

Jak już wspomniałem, kompani Stanowiciela doczekali się osobistych zadań. Dwuetapowe misje stoją otworem przed Zwrotką, Barikiem i Lantrym. Najciekawsze wydawało mi się zadanie Kamiennej Tarczy, w którym można oswobodzić Wzgardzonego z jego żelaznego więzienia. Zwrotka eksploruje jeden z niedokończonych wątków osobistych, który podjąć można było już w trakcie pierwszej rozmowy na początku gry. Co ciekawe, pozytywne ukończenie zadania Krwawej Furii obraca o 180 stopni rezultat pewnej konfrontacji, podczas której w podstawowej wersji gry skazana była na porażkę. Lantry, chcąc nie chcąc, zdradzi nam sporo faktów ze swojej przeszłości, a finał jego zadania może być naprawdę zabawny.

Pomniejsze wątki podejmie również trójka pozostałych towarzyszy. Sirina zdradzi naturę swej relacji z Kopcem, a jeśli wybudowaliśmy książnicę na szczycie jednej z wież, będziemy mogli ulepszyć hełm ptaszyny, tworząc z niego prawdziwy artefakt. Zabija-w-Cieniu opanuje nową zdolność, która podobnie jak artefakty, ulegać będzie wzmocnieniu poprzez rozgłos. Nie jestem pewien, co w rozszerzeniu czeka Eb, gdyż tylko raz zabrałem ją do Bękarciej Rany, jedynie po to, by posłuchać, co ma do powiedzenia na temat jednego z jej przywódców. Jegomość ten, podobnie jak ona, dobrze zna się na węzłach.

Nie pytajcie...

Nowe obszary

Dodatek wprowadza do gry sporo nowych lokacji. Tradycyjnie prerenderowane, dwuwymiarowe tła przygotowano z dbałością o szczegóły, pewną liczbą interakcji z otoczeniem i bardzo ładnie animowaną wodą i oświetleniem. Perełką są Stare Mury pod Bękarcią Raną, które stanowią najlepiej zaprojektowany obszar w całej grze. Ten trójpoziomowy puzzle dungeon odkrywa się nieliniowo i w zależności komu zdecydowaliśmy się pomóc, punkt wejścia będzie znajdował się w innym miejscu, na innym poziomie. Zwiedzanie podziemi będzie wymagało poszukiwania ogniokluczy, które nie tylko otworzą kolejne przejścia, ale też zmodyfikują środowisko, pozwalając dostać się we wcześniej zatopione korytarze labiryntu.

Mural w Starych Murach to... staromural?

Nowe utwory muzyczne

Bastard’s Wound DLC wzbogaciło ścieżkę dźwiękową o sześć nowych utworów. Co ciekawe, kilka z nich stara się budować klimat grozy. Biorąc pod uwagę wydarzenia, jakich Stanowiciel będzie świadkiem podczas wizyty w Bękarciej Ranie oraz implikacje odkryć w Starych Murach, Justin Bell w ciekawy sposób dobrał aranżacje, umiejące wywołać niepokój. Wśród nowych dźwięków zabrzmią stare głosy towarzyszy, które podobnie jak w podstawce, zagrane zostały bardzo dobrze. Szkoda, że poza nimi jedynie archonci zyskali kilka linijek mówionych dialogów. Cała reszta, nawet najważniejszych bohaterów neutralnych dodatku, nie została ugłosowiona.

Znowu wszystkich zamurowało

Ku chwale Kyros!

Rozszerzenie, stanowiące oczywiście całkowicie opcjonalny zestaw zadań, idealnie wpasowuje się w podstawową wersję gry. Osoby, mające po raz pierwszy styczność z Tyranny, prawdopodobnie nie odróżniłyby nowej zawartości na tle oryginalnej produkcji. Wszystko za sprawą dobrze zszytej narracji, która spaja w całość wątki Bękarciej Rany. Dodatek sprawia również wrażenie, iż niemal w całości powstał po premierze gry, gdyż w przeciwieństwie do podstawowej wersji, program nie odnotowuje dokonań gracza w taki sposób, by przypominać je na każdym kroku podczas dalszej części gry. To logiczne, bo niemal niemożliwe byłoby wkomponowanie konsekwencji płynących z nowych przygód w istniejącą bazową opowieść o podboju Terasów. Te powracają więc dopiero w epilogu, wyjaśniając dalsze losy Bękarciej Rany oraz modyfikując wątki towarzyszy Stanowiciela.

Niektóre tła są w szczególności pięknie namalowane

Dodatek wnosi do gry 5-7 godzin dodatkowej zabawy, związanej z questami kompanów i implementacją kolejnego dużego obszaru na wzór tych, które odwiedzić można w drugim akcie. Nie uważam, by posiadanie tego DLC było kluczowe, jeśli jednak podobało wam się Tyranny, Bastard’s Wound was nie zawiedzie i będziecie dobrze się bawić. A biorąc pod uwagę, iż dodatek przygotowano jak podstawową wersję gry, by móc przechodzić go wielokrotnie na różne sposoby, czas spędzony przy Tyranny znacznie się wydłuży. Od premiery rozszerzenia sam poświęciłem tej grze blisko 100 godzin.

Wyrok śmierci za naruszenie zakazu wejścia do starych murów

Podsumowanie

Plusy:

  • Wciągająca eksploracja
  • Dobrze zaprojektowane zadania
  • Rozwinięcie wątków towarzyszy
  • Rzuca nieco światła na intrygujące uniwersum
  • Wiele zakończeń i odzwierciedlenie w epilogach gry
  • Wysokie replayability

Minusy:

  • Więcej tego samego nie przekona do gry sceptyków podstawki

Komentarze