Dishonored: Death of the Outsider DLC
Opublikowano: 29 sierpnia 2018 (reupload)
Nazywam się Billie Lurk...
Death of the Outsider jest samodzielnym rozszerzeniem do Dishonored 2. Akcja rozgrywa się kilka lat po obaleniu uzurpatorki Delili Copperspoon i odzyskaniu tronu przez Emily Kaldwin. Protagonistą gry jest Billie Lurk, dawna uczennica i prawa ręka Dauda, przywódcy Wielorybników z pierwszej odsłony serii. Prolog rzuca nieco światła na obecny kształt cesarstwa i dalsze losy ważniejszych postaci, jak Anton Sokołow czy właśnie Billie, której stan fizyczny został jasno zdefiniowany przez kanoniczne działania Emily i sposób, w jaki obeszła się z Aramisem Stiltonem. Kto grał w podstawkę, ten będzie wiedział, o co chodzi.
Śmierć Odmieńca podobnie jak dwuczęściowy dodatek do pierwszej gry jest historią o odkupieniu. Billie Lurk zdradziła Dauda, ten jednak pozwolił jej odejść (kanonicznie), okazując łaskę. Po wydarzeniach z Dishonored 2 Billie wraca do Karnaki z celem odnalezienia Dauda. Trafia na trop swego mentora w klubie bokserskim należącym do tajemniczego kultu, który zdaje się być czymś więcej niż tylko areną gladiatorów zafascynowanych czarną magią. Żeby nie zdradzać zbyt wiele, powiem jedynie, że Billie Lurk odnajduje Dauda, który prosi ją o pomoc w wykonaniu ostatniego zabójstwa w swej krwawej karierze — pragnie zgładzić samego Odmieńca.
Rozszerzenie eksploruje kilka wątków. Na pierwszym planie przewija się temat Pustki oraz historia samego Odmieńca. Wypada to bardzo ciekawie w zestawieniu z wierzeniami Kongregacji Wszechludzi, a w dodatku pojawia się frakcja współpracująca z Rewidentami — Zakon Wyroczni. Nie zabraknie również obyczajowych perypetii relacji łączącej Billie oraz Dauda.
Immersive sim
Pod względem rozgrywki to wciąż świetny Dishonored 2, a więc przede wszystkim immersive sim, który zamiast opierać się na oskryptowanych zdarzeniach i wyreżyserowanych sekwencjach, tworzy symulację świata, reagującego na działania gracza. To piaskownica pełna narzędzi, które można wykorzystać w emergentny, kreatywny sposób, aby rozwiązać napotkane problemy i wypełnić cele misji na wiele różnych sposobów. Można to śmiało porównać do sesji RPG, gdzie gracz wchodzi w kreatywne interakcje w świecie gry, a Mistrz Gry stale reaguje na jego działania w logiczny sposób.
Death of the Outsider składa się z pięciu misji. Billie Lurk zyskuje dostęp do mocy Odmieńca po ukończeniu pierwszej z nich. Od czwartej misji może zaś korzystać z nowej, potężnej broni i podobnie jak to było w podstawce, tworzyć kościane amulety.
Znak Odmieńca
Nasza bohaterka dysponuje jedynie trzema nadnaturalnymi zdolnościami, ale zyskuje je wszystkie na raz. Nie może ich jednak rozwijać. Pierwsza z nich to Przeniesienie, które przypomina Daleki Chwyt lub Mignięcie, z tą różnicą, że Billie najpierw umieszcza znacznik w wybranym miejscu, a dopiero ponowna aktywacja mocy wywołuje teleportację. Ma to ciekawe zastosowanie, gdyż pozwala nie tylko przemieszczać się w trudnodostępne miejsca, ale też odpowiednio zaplanować akcje, błyskawicznie skracając dystans bądź wycofując się na z góry ustaloną, ukrytą pozycję np. gdy w krótkim oknie czasowym ogłuszymy przeciwnika. Polecam sprawdzić, co się stanie, jeśli Billie teleportuje się na miejsce zajmowane przez NPC.
Drugą mocą jest Wejrzenie, a więc odpowiednik Mrocznego Wzroku. Zdolność Billie działa jednak w dużo ciekawszy sposób. Zabójczyni opuszcza swoje ciało i może poruszać się swobodnie w trzech wymiarach na całkiem dużą odległość. Oprócz tego może oznaczać wykryte postacie, przez co będzie je widzieć przez ściany, wyświetlać stożki pól widzenia oraz ścieżki ruchu nawet wtedy, gdy moc przestanie działać. Można też zaznaczać położenie przedmiotów (np. amuletów). Ponadto Wejrzenie pozwala umieścić znacznik Przeniesienia. O ile poruszanie się po aktywowaniu mocy zwiadowczej jest swobodne, bariery fizyczne wciąż nakładają ograniczenia. Mimo to Wejrzenie pozwala umieścić znacznik teleportacji w miejscach, które nie byłyby osiągalne w zwykły sposób.
Ostatnią zdolnością jest Podobieństwo, które można wykorzystać zamiast standardowego ogłuszenia przeciwnika lub na NPC już pozbawionym przytomności. Moc tworzy przebranie, perfekcyjną iluzję, która pozwala Billie wtopić się w tłum, przemykać na widoku przez wrogi teren w podobny sposób, jak Opętanie u Corvo lub Spacer Cienia Emily. Podobieństwo jest niczym wisienka na torcie imersyjnych symulatorów. Dla przykładu, kiedy przyjmiesz twarz elitarnego strażnika — szeregowcy będą ci salutować. Zdolność ta ma też ciekawe zastosowanie w osiąganiu celów misji. Wyobraźcie sobie tylko sytuację, gdy podczas eksploracji i zbierania informacji na temat celu, traficie na wskazówki tajnych spotkań, licytacji, miłosnych schadzek. Jak uczy szkoła Warrena Spectora, czy też jego dawnego współpracownika, Harvey’a Smitha — bo to w końcu Arkane Studios — jeśli pomyślicie, że coś w tej grze może zadziałać w oczekiwany przez was sposób — prawdopodobnie zadziała.
W porównaniu z Dishonored 2 mocy jest niewiele, ale oferują pewien powiew świeżości i są dość elastyczne w swoim zastosowaniu. Ponadto energia Pustki regeneruje się tu samoistnie do maksimum, więc wstrzemięźliwość w użyciu zdolności nie jest potrzebna. W przeciwieństwie do podstawki nie żałowałem sobie brawurowych potrójnych teleportacji, nadając rozgrywce więcej dynamizmu.
Ostrza, noże i nożyczki
Ciekawie odświeżono arsenał zabójczyni. Billie dysponuje swoją wersją ręcznej kuszy, która obsługuje każdy znany rodzaj amunicji oraz dodatkowe „perły”, pozwalające odwracać uwagę. Sztylet zdobywany w połowie gry pozwala z kolei wyprowadzać ataki, które po naładowaniu (wystarczy przytrzymać przycisk myszy) rzucają przeciwnikiem w określonym kierunku (a z odpowiednim amuletem potrafią ich wówczas ogłuszyć). Wśród gadżetów miała miejsce drobna zamiana. Miny ogłuszające zostały zastąpione przez miny hakowe. Ładunki te można przełączać między trybem ogłuszania i zabijania, a ich działanie jest dość zabawne dla oka — przyciągają przeciwnika, który je aktywował. Bez wątpienia to najfajniejsza z nowych zabawek i często znajdowałem dla niej zastosowanie, gdy przechodziłem grę, unikając wykrycia. Niezłym gadżetem okazuje się również egzotyczny trunek, którego opary po rozbiciu butelki potrafią wywołać nudności u całej grupy osób. Billie jest również w posiadaniu talizmanu, który pozwala jej podsłuchiwać szczurze myśli, a te szkodniki sporo wiedzą o okolicy i jej mieszkańcach.
Eksploracja standardowo nagradza ogromną liczbą amuletów, które wzmacniają wybrany styl rozgrywki. Nie znajdziemy z kolei żadnych run, bo jak wspomniałem, zdolności są w pełni odblokowane. Istotne są za to różne kosztowności, za które kupimy ulepszenia na czarnym rynku. Typowo dla serii Dishonored równie ważne okażą się informacje zbierane podczas zwiedzania miejscówek. Podsłuchanie rozmowy czy przeczytanie notatki pozwoli odkryć tajemnice szyfru otwierającego sejf, znaleźć optymalną drogę do celu lub alternatywny sposób na wykonanie zadania.
Kontrakty
W rozszerzeniu dostępne są również kontrakty, czyli misje poboczne, które odblokowuje się poprzez czytanie ogłoszeń na czarnym rynku. Zlecenia te przypominają typowe cele zadań, które jednak wymagają nieco finezji. Znajdzie się tu miejsce na kradzieże, porwania, ekstrakcję więźniów, płatne zabójstwa i infiltrację w celu zdobycia informacji. Kontrakty świetnie wzbogacają rozgrywkę, chociaż niektóre z nich obligują gracza do ubrudzenia sobie rąk skrytobójstwem.
Miejscówki
Jak wspomniałem, głównych misji jest pięć, ale Arkane Studios wykorzystało parę lokacji wielokrotnie. Drugie i trzecie zadanie rozgrywa się w tym samym dystrykcie Karnaki, lecz w innych porach dnia. Różnice znaleźć można wówczas w dostępie do części budynków — niektóre z nich zostają zamknięte, inne otwarte. Nocą na ulicach więcej jest także strażników a mniej cywili. Trzecia misja, pomimo wspomnianego recyklingu lokacji, rozbudowuje obszar o pokaźne wnętrze banku. Czwarte zadanie wykorzystuje z kolei dużą część mapy z podstawki, a więc Cesarskie Konserwatorium. To jednak również doczekało się pewnej liczby zmian, ale jeśli pamiętacie ostatnią wizytę w tym miejscu, odnajdziecie się w nim bez problemu. Piąta wyprawa Billie Lurk wiedzie z kolei do opuszczonych kopalni, które zwiedzimy zarówno w rzeczywistości, jak i ich idealne odbicie znajdujące się w Pustce.
Projekty poziomów trzymają bardzo wysoki poziom, z którego słynie Arkane Studios. Zabrakło tu jednak geniuszu objawionego wcześniej przez developerów przy kreacji posiadłości Jindosha i domu Aramisa Stiltona. Niemniej jednak wnętrze banku zbliża się do perfekcji i gra nagradza śmiałków, którzy osiągną cel bez dezaktywowania mechanizmów ochrony i wchodzenia w jakiekolwiek interakcje z personelem — wliczając w to również ogłuszanie.
Oprawa
Od strony audiowizualnej dodatek niczym nie zaskakuje. To ten sam poziom i styl, którego doświadczyliśmy podczas ogrywania drugiej odsłony serii. Wśród nowości dostrzeżemy głównie modele przeciwników. Mechaniczni strażnicy Jindosha występują tu w alternatywnej wersji — tej znanej z filmowego zwiastuna drugiej części. Rozszerzenie zadedykowano pamięci zmarłego w zeszłym roku kompozytora Daniela Lichta, który stworzył sugestywny muzyczny ambient, budujący klimat tego fantastycznego świata. Muzyk znany był również ze ścieżki dźwiękowej serialu Dexter, który pomimo zaliczenia spadek formy, mogę śmiało polecić.
Obsada aktorska spisała się bardzo dobrze. Rosario Dawson zastąpiła Kristy Wu na stanowisku odtwórczyni głosu Billie Lurk. W postać Dauda ponownie wcielił się genialny Michael Madsen. Duet zrobił świetną robotę. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to głos Odmieńca, który od drugiej części odgrywany jest przez innego aktora i za cholerę nie mogę się do tego przyzwyczaić. Co ciekawe, polski dubbing wypada naprawdę nieźle — zwłaszcza tytułowy Outisder i przeróżni NPC na ulicach Karnaki. Gorzej jednak prezentuje się polskie brzmienie dwójki głównych bohaterów dodatku.
Inna NG+
Death of the Outsider modyfikuje nieco formułę Nowej Gry +. Decydując się na rozegranie historii w tym trybie, wszystkie moce Billie Lurk zostają zastąpione przez Mignięcie, Mroczny Wzrok i Domino. Może się to wydawać niewielką zmianą, ale w praktyce dodaje kolejne możliwości do już szerokiego wachlarzu narzędzi rozgrywki.
Dobro i zło nie stoją już na przeszkodzie
W rozszerzeniu zrezygnowano z wyraźnego podziału na niski i wysoki stopień chaosu wywołany działaniami gracza. Zamiast tego zakończenie definiowane jest przez metodę, której użyjemy do rozliczenia się z Odmieńcem. Niemniej jednak dodatek zachowuje wysoką reaktywność typową dla gatunku imersyjnych symulacji i efekty postępowania Billie Lurk odbiją się echem na dalszej grze. Diabeł tkwi w szczegółach — co widać już w pierwszej misji, bo rozmowa z Daudem wygląda inaczej, jeśli wcześniej zabraliśmy obraz odmieńca. Oczywiście wciąż można ukończyć rozgrywkę, nikogo nie zabijając i nie dając się wykryć, a to jest stosunkowo trudnym zadaniem. Już na normalnym poziomie trudności wrogowie zdają się bardziej czujni niż w podstawowej wersji gry, bardziej świadomi otoczenia nad swoimi głowami.
Udane zwieńczenie serii
Death of the Outsider usatysfakcjonuje każdego, kto lubi gry piaskownice, emergentną rozgrywkę i swobodę w rozwiązywaniu napotykanych w grze problemów i wypełnianiu celów misji. Symulator zabójcy o nadprzyrodzonych mocach jest godny polecenia wszystkim fanom gatunku immersive sim, skradanek czy gier akcji. Stanowi też pozycję obowiązkową dla każdego, komu podobały się dowolne przygody z serii Dishonored. W końcu to zwieńczenie pewnej ery. Zamknięty rozdział w studiu Arkane. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że prędzej czy później wrócimy do świata whalepunku, może tym razem odwiedzając Pandyzję w dobie kolonizacji kontynentu albo Tyvię, która była źródłem pierwszych plotek o sequelu serii. Rozdział Kaldwinów został zamknięty, ale wiele historii w świecie Dishonored można jeszcze opowiedzieć. Dwukrotne ukończenie dodatku, który „splatynowałem” zajęło mi 21 godzin. W zależności od stylu rozgrywki i zaangażowania w eksplorację, pojedyncze przejście powinno wystarczyć na 8 do 15 godzin gry.
Podsumowanie
Plusy:
- Wciągająca eksploracja
- Projekt obszarów
- Swoboda wyboru metod działania
- Szeroki wahlarz narzędzi i mocy
- Ciekawy tryb NG+
- Rozszerza lore o świecie
- Bohaterowie
Minusy:
- Lekki recykling lokacji
- Kontrakty wymuszają zabójcze środki
- Nie każdemu spodoba się brak systemu chaosu
Komentarze
Prześlij komentarz