Deadfire Ultimate Challenge
W końcu po latach zmobilizowałem się, żeby zaliczyć Ultimate Challenge. Do tej pory ograniczałem się wyłącznie do theorycraftingu, a kiedy przychodziło do części praktycznej, to zwyczajnie w świecie mi się nie chciało, bo to szalenie żmudna robota.
Pomyślałem jednak, że jak na pillarsowego zjeba przystało, trzeba się w końcu wziąć w garść i odhaczyć drugie Ostateczne Wyzwanie Josha Sawyera. Kurde, Mortismal dał radę, to ja nie zrobię?!
No i tak się składa, że ostatnie 50 godzin spędziłem już na testowaniu części praktycznej. Najpierw próbowałem mnichem Nalpazca, bo nikt jeszcze jednoklasowym mnichem tego nie dokonał. Wydaje się to wykonalne, ale okropnie żmudne i w dużej mierze polegające na ekwipunku i exploitowaniu wszelkiego rodzaju bugów.
Ostatecznie, chcąc zamknąć sprawę jeszcze w tym roku, zdecydowałem się na popularne połączenie kapłana Skaena i maga krwi. Progressując pobocznym zapisem przecierałem ścieżkę, która była dość odmienna od poprzedników. Tak naprawdę to Ultimate Challenge w 90% polega na przygotowaniu postaci do serii walk z bossami. W przypadku skaenity/maga krwi ten etap przygotowania kończy się na 16 poziomie. Właśnie wracałem z Tikiwary do Neketaki, po drodze dobijając 16 poziom, kiedy napotkałem błąd, który całkowicie zepsuł grę.
Otóż schodząc ze statku na ląd, do miasta Neketaka, odpaliły się dwie sceny tekstowe... SPOTKANIA NA MORZU! Pierwszą z nich była kolejna rozmowa z bogami (ta, która inicjowana jest po Hasongo), a w czasie jej trwania wyskoczyło okienko zwiastujące pierwsze przybycie statku widmo, Fonferusa... na lądzie. Ekran stał się czarny, mogłem tylko mashować rozmowę z bogami wciskając przycisk odpowiedzialny za pierwszą z brzegu kwestie dialogową, co też nie jest optymalne, bo wtedy nie można zdobyć przydatnego buffa. Kiedy przeklikałem już rozmowę ekran pozostał czarny. Próbowałem odtworzyć wygląd menu na podstawie nagranego materiału, aby spróbować wycelować w niewidoczne przyciski i zapisać grę (w trybie Próby Żelaza zapis od razu wyłącza rozgrywkę i przechodzi do menu głównego gry). Nic to niestety nie dało. Jedyne co zostało, to wymusić zamknięcie programu z poziomu menedżera zadań. To z kolei dyskwalifikuje Ostateczne Wyzwanie, bo byli gracze, którzy próbowali w ten sposób oszukać śmierć i scrashować grę, zanim stracą swój zapis z rozgrywki z postacią w trybie Trial of Iron.
Wygląda na to, że to stary bug, który chyba nie został rozwiązany.
Lekko się wkurzyłem. Może ktoś z Obsidianu odniesie się do mojego posta na forum. Skontaktowałem się z samym Joshem Sawyerem. Jeden ze znajomych wspominał, że Josh oglądał kiedyś jego stream z Ultimate Challenge i w kontekście bugów uniemożliwiających grę rzekł ponoć: „Bugs are on us”, że to nie dyskwalifikuje.
Jeśli nie, to pozostanie zacząć od początku. Ultimate Challenge ma pewne znamiona speedrunu. Z jednej strony gracz zmaga się z czasem, bo kolejne etapy głównego zadania mają swoje deadline'y, a wszystkie punkty obowiązkowe wyzwania trzeba zaliczyć w 80 dni gry. Sam zapis w momencie pojawienia się buga liczył około 5 godzin.
Poniżej link do playlisty:

Komentarze
Prześlij komentarz