Wasteland 3: Cult of the Holy Detonation DLC
Opublikowano: 20 lutego 2022 (reupload)
Elektrownia w Cheyennobylu
Cult of Holy Detonation DLC to drugie i ostatnie rozszerzenie do Wasteland 3. Tym razem InXile zabiera graczy do kompleksu ukrytego pod Górą Cheyenne. Na zlecenie naukowca o swojsko brzmiącym nazwisko Curie strażnicy dostaną zadanie zbadania tamtejszej bazy wojskowej, w której może znajdować się źródło energii zdolne zasilić całe Colorado Springs. Już na tym etapie rozszerzenia pojawia się konflikt interesów, gdyż z wielką mocą (dosłownie) wiąże się wielka odpowiedzialność. Wytworzona w kompleksie Cheyenne energia atomowa może przecież zostać wykorzystana do unicestwienia pozostałości cywilizacji zasiedlającej ten obszar Kolorado.
![]() |
Pierre Curie powiedział żonie, że wygląda przepięknie. Maria była tego dnia uradowana |
Po dotarciu na miejsce okazuje się, iż Góra Cheyenne wcale nie jest opuszczona, a strażnicy zostają wciągnięci między dwie skłócone ze sobą frakcje mutantów. Aby wypełnić parametry misji, oddział rangers musi zażegnać konflikt, a jak przystało na serię Wasteland – jest na to kilka sposobów, które nie wykluczają nawet zawarcia pokojowego porozumienia. Z góry jednak uprzedzam, że taka ścieżka (jak całe DLC zresztą) do łatwych nie należy i wymaga od strażników pewnego poświęcenia.
![]() |
Jak pracuje elektownia atomowa? Bardzo „prętko” |
Nowy hub
Aby skonfrontować się z liderami frakcji i pchnąć fabułę dodatku do przodu, należy odwiedzić kilka połączonych ze sobą obszarów. Każda z nowych lokacji została przygotowana w interesujący sposób, oferując zróżnicowane wyzwania, pieczołowicie przygotowane otoczenie i szereg opcjonalnych zadań do wykonania. Gracz może poczuć się jak szpieg-sabotażysta, a nawet poznać dalsze strzępki historii dotyczących m.in. pewnego naukowca badającego metody klonowania czy więźnia, który znał się nadzwyczaj dobrze na hodowli halucynogennych grzybów o tajemniczych właściwościach.
![]() |
W tym miejscu rozegrał się finał Fallout Tactics, ale też znajdowała się tu baza, której personel wojskowy zwiedzał pieszo galaktykę |
PTFO
Cult of Holy Detonation diametralnie zmienia podejście do walki. Ta koncentruje się na realizacji celów fabularnych przy jednoczesnym odpieraniu niekończącego się napływu wrogów. Taką wojnę na wyniszczenie w skali mikro mogliśmy już doświadczyć w finale Battle of Steeltown. Najnowsze DLC wynosi jednak te zmagania na zupełnie inny poziom. Walka w bazie Cheyenne wymusza na graczu systematyczne przemieszczanie strażników do celu oraz eliminowanie przeciwników nim zdążą przytłoczyć swoją liczebnością. Wyzwania w pomysłowy sposób wykorzystują znany z podstawki pojazd, ale też nowe otoczenie. Mutanci z Góry Cheyenne chętnie rozłupią beczki z odpadami radioaktywnymi, aby wchłaniać z nich energię, zapewniając sobie w ten sposób wielopoziomowe wzmocnienia. Gracz również może wykorzystać radioaktywne pozostałości, by zwiększyć swoją witalność, lecz odbywa się to m.in. kosztem celności. Ogółem mówiąc warstwa taktyczna Cult of Holy Detonation jest bogatsza niż w podstawowej wersji gry, co czyni walkę zarówno trudniejszą jak i bardziej angażującą, przez co satysfakcjonującą. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszystkim graczom spodobają się tak wymagające wyzwania.
![]() |
Zaraz przyleci Shepard wydobyć nieco irydu na ulepszenia |
Sam ponad trzy godziny męczyłem się z finałowym bossem. Potyczka została skonstruowana w taki sposób, że nawet po początkowych sukcesach przeświadczenie o nieuniknionej porażce przychodziło dopiero z czasem, nierzadko po 15 minutach ciągłych zmagań. Po zmarnowaniu sporej ilości czasu doszedłem do wniosku, że zmiana taktyki nic nie da. Pierwszy raz w całej grze skorzystałem z przedmiotów zużywalnych, które zapewniały długotrwałe korzyści na kilkadziesiąt tur. Wówczas cała walka skończyła się bardzo szybko, a w jej trakcie nie tylko nie straciłem żadnego ze strażników, a wręcz tak szybko eliminowałem posiłki wroga, iż często nie mając nic do roboty, pomijałem bezczynnie kolejne tury swoich podwładnych.
![]() |
Rdzeń rozgrywki |
Co ciekawe w paru miejscach nowego DLC gra akcentuje możliwość cichego podejścia do wyzwań i zachęca do infiltracji obszarów. Aby uniknąć wykrycia, konieczne jest posiadanie rozwiniętej umiejętności Podstępnego Kutafona. Skradanie ma przeważnie na celu wypracowanie przewagi przed mimo wszystko nieuniknionym starciem, dzięki czemu strażnicy szybciej i łatwiej mogą zrealizować określone parametry zwycięstwa w danym scenariuszu bitewnym. Udało mi się po cichy wypełnić jedno z zadań pobocznych, unikając patrolów wroga i rozbrajając alarmy, za co nagrodzony zostałem osiągnięciem. Nie da się jednak ukryć, że mechanika skradania się działa w Wasteland 3 bardzo topornie i na metodach infiltracji nie można w pełni polegać. Ot, mamy tu do czynienia z pewnym opcjonalnym urozmaiceniem wplecionym między kolejne sekwencje bitewne.
![]() |
Chociaż nie jest to strefa 51, spotkać można małe, zielone ludziki. Obcy? Nie, znajomy! |
Dodatek czyli więcej wszystkiego
Cult of Holy Detonation wprowadza do gry sporo nowego sprzętu, który możemy złupić, zakupić lub ostatecznie wytworzyć najlepsze z dostępnych wersji. Uzbrojenie używane przez kultystów atomowej fuzji wpasowałoby się swoim wyglądem w uniwersum Warhammera 40k. Pod względem efektywności są to naprawdę mocne giwery, robiące sieczkę z ludzkiego ciała. Strażnicy polujący na syntków również ucieszą się z nowych narzędzi. Mnie szczególnie przypadła do gustu wyrwana z instalacji wieżyczka energetyczna, która oddawała niszczycielską salwę w kolejnej turze po namierzeniu celu. Oczywiście wyposażenie zasilą kolejne zużywalne zabawki i przydatne gadżety.
Podobnie jak w przypadku Battle of Steeltown DLC najnowszy dodatek wprowadza świeże otoczenie pełnie detali i widać, iż projektanci obszarów poświęcili sporo uwagi na przygotowanie wnętrza bazy pod Górą Cheyenne. To samo tyczy się nowych typów przeciwników czy chociażby tytułowej Świętej Detonacji. Całość została wzbogacona o nowe tło muzyczne, w tym bardzo skoczny i nietypowy kawałek towarzyszący finałowej walce dodatku. Z początku budował wrażenie kompletnego oderwania od akcji na ekranie, ale powtarzając tę batalię przez kilka godzin z rzędu zdałem sobie sprawę, że na stałe rozbrzmiewa już w mojej głowie i pasuje do brawurowej akcji, którą starali się wykręcić moi strażnicy.
![]() |
Dziczyzna? |
Czy warto?
Podsumowując, zakup Cult of Holy Detonation DLC nie jest szczególnym uzupełnieniem podstawowej wersji gry. To typowo opcjonalny dodatek dla graczy, którym podobało się Wasteland 3 i wprawieni w mechanizmy rozgrywki oczekują po prostu nowych wyzwań, jakie tytuł ma jeszcze do zaoferowania, nim developerzy przejdą do prac nad kolejną odsłoną serii. Rozszerzenie jest solidną porcją dodatkowej rozgrywki, której ukończenie zajmie najpewniej 8 godzin. Trzeba mieć jedynie na uwadze, iż klimat DLC nacechowany jest pewną porcją groteski i humoru, co wraz z trudniejszymi potyczkami niekoniecznie spodoba się masowemu odbiorcy, któremu dedykowana jest podstawowa wersja gry.
![]() |
Nie pytajcie... |
Podsumowanie
Plusy:
- Wymagające walki
- Dobrze zaprojektowane obszary i wyzwania
- Sporo ukrytych smaczków
- Nowy ekwipunek
- Nietuzinkowe postacie i humor
Minusy:
- Poziom trudności zniechęci masowego odbiorcę
- Specyficzny, groteskowy klimat nie podejdzie każdemu
Komentarze
Prześlij komentarz